L O A D I N G
blog banner

Po śmierci

Po śmierci nie pozostanie po mnie nic. Jedynie haniebne kłamstwa bezkarnych przestępców z Uniwersytetu Masaryka w Brnie oraz sprzedajnych dziennikarzy, a także plotki rozpuszczane przez patologicznych kłamców i zwyrodnialców z Zespołu Szkół Budowlanych w Oświęcimiu. Umrę jako potwór znienawidzony przez społeczeństwo. Cały mój dorobek zmarnuje się, nie będę miał nawet grobu.

Nie wyobrażacie sobie, jak zazdroszczę tym, którzy nawet po kilkuset latach mają swój nagrobek na cmentarzu. Choćby zarośnięty i zaniedbany, ale mają.

Chciałbym mieć napis na nagrobku:

„Niczego nie osiągnął, nic nie zwiedził, nic nie zobaczył, jego całe życie było wypełnione klęskami, upokorzeniami i cierpieniem”

MÓJ PLAN PO ŚMIERCI:

Po śmierci chcę przeprowadzić eksperyment naukowy i rozstrzygnąć raz na zawsze, czy duchy istnieją. Jeśli istnieją, będę straszył wszystkich „kolegów z klasy” z Zespołu Szkół Budowlanych w Oświęcimiu, ich rodziny oraz potomków do dziesiątego pokolenia. Mój duch będzie ich dręczył tak, że popadną w obłęd. Wszyscy do dziesiątego pokolenia począwszy od moich oprawców.

Oto osoby z mojej klasy, których będę straszył jako duch. O ile upokorzenia, przez które musiałem przejść w piątej klasie technikum doskonale pamiętam, to nie mogłem sobie przypomnieć nazwisk wielu z nich. Jeśli kogoś pominąłem, to mój duch też go dopadnie. Żałuję, że w piątej klasie nie zrobiłem z nimi tak, jak robią gnębieni uczniowie w Stanach Zjednoczonych. Dziś to oni cieszą się zdrowiem i życiem, są szanowani, zwiedzają świat, mają szczęśliwe rodziny, dobrze płatną pracę – będą żyli długo i szczęśliwie, a potem będą mieli piękne groby przez setki lat. Ja nie mam nic, czeka mnie gehenna i modlenie się o śmierć. Świat potrzebuje takich jak oni – zdolni do najpodlejszych czynów w zamian za najdrobniejszą korzyść, agresywni furiaci pozbawieni jakiejkolwiek refleksji nad swoim zachowaniem, idący po trupach do celu. Nadal mogą się ze mnie śmiać, bo byłem, jestem i będę szmatą – takie jest przeznaczenie.

Marcin Barciak z Oświęcimia
Marcin Bębenek z Oświęcimia
Sylwia Bębenek z Oświęcimia
Anna Bizoń z Porąbki
Sebastian Bibrzycki z Brzezinki
Katarzyna Brzęk z Bobrka
Anna Cieciak z Oświęcimia
Marek Drobisz z Brzeszcz
Piotr Dudek z Grojca
Artur Gołyźniak z Chełmka
Ewelina Jakubowska z Bobrka
Krzysztof Jurecki z Osieka
Łukasz Klima z Gorzowa
Alicja Król z Miejsca
Izabela Marszałek z Piotrowic
Tomasz Matlak ze Skidzinia
Krzysztof Merta z Wilczkowic
Marcin Musiał z Oświęcimia
Magdalena Odrowska z Oświęcimia
Krystian Piekarski z Chełmka
Mariusz Piórowski ze Smolic
Mariusz Podbiał z Brzezinki
Adam Płonka z Oświęcimia
Tomasz Porzycki z Polanki Wielkiej
Łukasz Rus z Rajska
Kinga Szyszka z Osieka
Kazimiera Tabak z Gromca
Tomasz Telega z Brzeszcz

Jak mnie tępili w Zespole Szkół Budowlanych w Oświęcimiu

W ten sam sposób będę straszył kłamców z Uniwersytetu Masaryka w Brnie, którzy swoimi kłamstwami zniszczyli mi opinię: Josefa Kroba, Michala Brandejsa, Romana Madeckiego, Magdalenę Krzyżanek-Czaplę, Michala Przybylskiego, Renatę Putzlacher-Buchtovą, Monikę Maciejewską-Valkovą, Marka Mot’kę (wyjątkowo obrzydliwy i fałszywy typ), Pavla Pilcha (wredny, wulgarny, odrażający Tinky Winky) Zbynka Michálka (pomysłodawca plakatów z moim wizerunkiem – materiał dla służb specjalnych, wystarczy poczytać życiorys), a także czechofilkę Annę Sikorę z Cieszyna, która była w Brnie w ramach programu Socrates-Erasmus, a potem przy postach o mnie rozpowszechniała kłamstwa. Typowa pożyteczna idiotka, która myśli, że życie wygląda tak jak na Erasmusie. Wszystkich będę straszył do dziesiątego pokolenia.

Będę straszył również Krzysztofa Strauchmanna z „Nowej Trybuny Opolskiej” za obrzydliwie zmanipulowany artykuł o mnie.

Mój duch będzie obecny w mieszkaniu, w którym mieszkam od urodzenia. Mieszkanie będzie nawiedzone i każdy, kto się tam zatrzyma, poczuje moją obecność.

Osoby, które w jakikolwiek sposób skrzywdziłem, ich rodziny i potomków, mój duch będzie chronił.

Chciałbym mieć taki nagrobek, jak na cmentarzu na zdjęciu.